wtorek, 31 stycznia 2012

Sowy- podejście drugie

Postanowiłam się nie zrażać i wznowić moje dążenie do stworzenia sowy doskonałej. Wzięłam sobie do serca Wasze słowa krytyki na temat moich ostatnich sów i stwierdziłam, że tak łatwo się nie poddam. "Szkielet" sowiej broszki pozostał taki sam, ale zmienił się trochę kształt i uwaga uwaga nie ma już skrzydeł :) Powiększyłam także trochę oczy moich sówek. Tak wygląda sowa po zmianach:




Bardzo jestem ciekawa czy tym razem sowy Wam się choć trochę spodobają. Przyznam szczerze, że czekam z niecierpliwością na Wasze komentarze :)
Jak zwykle bardzo ciepło i bardzo serdecznie Was pozdrawiam drodzy czytelnicy!

czwartek, 12 stycznia 2012

Czy to kratka burberry?

Miałam Was już nie zanudzać moimi kapciami, ale te są trochę inne, więc stwierdziłam, że zaryzykuję. Ciągle staram się wymyślać nowe połączenia tak, żeby nie popaść w rutynę. Ostatnio w mojej przepastnej szafie, wypchanej po brzegi tkaninami, wynalazłam taką oto resztkę tkaniny, która trochę przypomina osławioną kratkę burberry. W ten oto sposób moje kapcie z wiejskich sielankowych klimatów weszły "na salony". 




Z tymi właśnie kapciami zostawiam Was na najbliższy tydzień, ponieważ jutro ruszam w świat rozkoszować się błogim lenistwem i zimowymi sportami. Znajdzie się również czas na "planszówki" i dobrą lekturę. Wszystko już spakowane i gotowe do drogi. W końcu musi być też kiedyś czas na odpoczynek. Z pewnością, po powrocie będę miała sporo do nadrobienia. Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia wkrótce! Miłego tygodnia Wam życzę!

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Wełniana torba w pepitkę

Nowy dzień = nowa torba. Kolejna torebka, którą uszyłam ma fason zbliżony do poprzedniej, jednak tym razem nie ma na niej sowy. Co za dużo to niezdrowo :) Torba jest niewiele większa od poprzedniej, ale kształt cały czas pozostaje ten sam. Zmieniła się również kolorystyka. Tym razem całość jest w odcieniach beżu, a podszewka w kolorze ciemnego śliwkowego fioletu z beżowymi kieszonkami. W środku poza kieszonkami przyszyłam na pasku zaczep z karabińczykiem np. może służyć do przypięcia kluczy, żeby nie "latały" po całej torbie. Rączki uszyłam z żółtej eko skóry, więc torbę mogę dopisać do mojej kolekcji pt. z ekouchami :)
A torba prezentuje się tak (w rzeczywistości nie jest tak krzywa jak na zdjęciu):




Patrząc na powyższe zdjęcia stwierdzam, że muszę zainwestować lub pokombinować nad jakimś miejscem gdzie mogłabym zrobić porządne zdjęcia np. toreb. Bo jak na razie to wygląda, jakbym miała straszliwie brudne ściany. A to wszystko przez to, że nie mam żadnej pomalowanej na biało ściany, a jedynym miejscem gdzie mogę zrobić zdjęcia jest ściana, na której zwykle wisi obrazek, który zostawia okropne smugi. Efekt niestety tak jak powyżej. Dodatkowo pogoda ie dostarcza za dużo światła. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Z resztą, zamierzam zorganizować swoje miejsce pracy, więc wkrótce to się zmieni :)
Miłego popołudnia!

sobota, 7 stycznia 2012

Sowia torba skończona

Nareszcie skończyłam zapowiadaną sowią torbę. Muszę przyznać, że bardzo się nad nią napracowałam. Torba jest dosyć duża, a że w całości postanowiłam ją usztywnić, to jutro chyba będę miała porządne zakwasy w rękach od zszywania całości :) Z efektu końcowego jestem zadowolona, choć gdyby nie moja Siostra, która mnie ciągle motywowała do skończenia torby, to chyba bym rzuciła to szycie i wróciła do niego dopiero za jakiś dłuższy czas. Po prostu w trakcie stwierdziłam, że torba nie będzie udana i że nie wiem czy znajdzie się ktoś, kto by chciał taką torbę nosić. Co prawda po skończeniu stwierdziłam, że chyba nie jest tak źle :) A co Wy o niej myślicie ?





Wybaczcie mi niezbyt udane zdjęcia, ale koniecznie chciałam się z Wami od razu podzielić moim wytworem, więc stwierdziłam, że nie będę czekać do jutra na lepsze światło.

środa, 4 stycznia 2012

Sowy mądre głowy

Skoro mamy nowy roku, to musi być coś nowego na początek. Przyznaje się szczerze, popadłam ostatnio w "sowie szaleństwo".  A wszystko się tak niewinnie zaczęło, od takich właśnie sowich broszek. Postanowiłam się trochę pobawić z filcem i stwierdziłam, że czas na jakieś drobniejsze rzeczy. Tak właśnie powstały owe sowy. Musicie mi koniecznie napisać co o nich myślicie, tylko proszę o szczere i krytyczne opinie :) A oto cała sowia rodzinka:









Obecnie jestem w trakcie szycia sowiej torby, więc jak widzicie "wzięło" mnie na całego :) Jak tylko skończę to na pewno Wam pokażę efekt końcowy i poproszę o opinie. Tak ostatnio stwierdziłam, że w ogóle nie potrafię spojrzeć obiektywnie ani krytycznie na swoje prace i stwierdzić czy są ładne czy infantylne i do niczego. Może podpowiecie co z tym zrobić? A tymczasem zostawiam Was z sowami mądrymi głowami jak głosi tytuł posta ;)

p.s. Bardzo dziękuję za wszystkie miłe życzenia mam nadzieję, że wszystkie się spełnią :)