wtorek, 31 lipca 2012

Wyniki candy

Witajcie, tak jak obiecałam przedstawiam wyniki candy. Do zabawy zgłosiło się 36 osób, za co bardzo dziękuję, a zwyciężczynią zostaje:


Pod tym numer kryje się:
UAreFab
 
której bardzo serdecznie gratuluję. Poproszę o maila to wyjaśnię jak zrealizować bon. A wszystkim, którzy nie wygrali dziękuję za udział i za to, że tu zaglądacie.
Pozdrawiam serdecznie :)

poniedziałek, 30 lipca 2012

Len z fioletem

Kolejna lniana torba skończona. Tym razem torba powstała na zamówienie. Kokardka tak jak wcześniej fioletowa w groszki, a w środku jasna fioletowa podszewka z kieszeniami w kratkę vichy. Na specjalnie życzenie torba ma dłuższe "rączki". 



Przypominam, że do dziś, do północy, można zapisywać się na moje candy, a jutro zapraszam na ogłoszenie wyników. Tak więc zapraszam wszystkich, którzy się jeszcze nie zapisali :)
Pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia.

piątek, 27 lipca 2012

Inspirowane naturą

Muszę Wam przyznać, że bardzo lubię hortensje. Uważam, że te kwiaty mają w sobie jednocześnie prostotę i elegancję. Nadają się zarówno do ogródka jak i na bukiet np. ślubny ;-) Może właśnie z tego powodu eksploatuję ostatnio materiał z hortensjami bez przerwy. Zapewne innym powodem jest, że dostałam zamówienie właśnie na takie poszewki. Pierwszą część pokazywałam Wam ostatnio, a dziś czas na drugą odsłonę. Smuci mnie tylko, że to już końcówka tkaniny, więc raczej już nic więcej nie uda się uszyć.


A tu trochę inspiracji z natury :)



Życzę Wam miłego weekendu i pozdrawiam serdecznie !

niedziela, 22 lipca 2012

Słodkie babeczki na deser

Jeśli już jesteście po obiedzie, to śmiało możecie się zabrać do czytania. Dziś raczej deserowo, a wszystko to z powodu dwóch nowych toreb z filcowymi muffinkami. Pierwsza jest w odcieniach różu i w środku ma różową groszkową podszewkę, druga w odcieniach brązu z czekoladową groszkową podszewką. Całość wykonana jest z grubego sztywniejszego płótna. Jeśli chodzi o kształt, to torby uszyłam według mojego dawnego pomysłu, który sama osobiście bardzo lubię. Ja w swojej kolekcji mam kilka toreb w tym właśnie fasonie. To co powiecie na muffinkowe torby?

 

czwartek, 19 lipca 2012

Moja idealna vintage sukienka

O moim zamiłowaniu do rzeczy vintage i retro miałyście okazję się przekonać zaglądając do mojego sklepiku. Dziś chciałam Wam pokazać moją prawdziwą vintage sukienkę, którą wyszperałam w jednym z paryskich sklepików vintage (czyli najprościej mówiąc w jednym z tamtejszych lumpeksów :). Jak ją zmierzyłam to pani w sklepie od razu stwierdziła, że tyle osób ją mierzyło, ale, że na mnie jest po prostu idealna. I w ten sposób wyszłam ze sklepu z sukienką, prawdziwą amerykańską perełką vintage. Oczywiście nie obyło się bez poprawek, gdyż sukienka miała ogromne bufiaste rękawy, w których ja, raczej drobna osoba, wyglądałam niczym He-Men (nie wiem czy pamiętacie jeszcze tę bajkę). Postanowiłam pozbyć się rękawów, a na dole doszyć koronkę, która jeszcze bardziej podkreśla jej charakter. I w ten oto sposób mam idealną pastelową sukienkę vintage i to w dodatku z kokardą.


wtorek, 17 lipca 2012

Piknikowa z rybami

Znowu coś wykombinowałam. Po prostu siedzę i wymyślam co tu z czym połączyć. Dziś znowu cerata, ale jako podstawa mojej nowej torby. Stwierdziłam, że takie ceratowe dno to idealna rzecz, bo można np. postawić nie martwiąc się o zabrudzenia. Torba utrzymana w pastelowych odcieniach różu i zieleni. W środku przepikowana podszewka z wielkimi kieszeniami, w tym jedna na suwak. Zapomniałam wspomnieć, że całość jest bardzo duża, w formacie XXL. Jak już kiedyś pisałam moje umiłowanie wielkich toreb wzięło się chyba z mojego niskiego wzrostu :) Czy uważacie, że torba jest przekombinowana?




poniedziałek, 16 lipca 2012

W błękicie z groszkami

Melduję posłusznie, że prace w moim nowym kąciku do pracy już prawie skończone. Najważniejsze, że maszyna już stoi rozstawiona i gotowa do pracy. W związku z tym ruszyłam z szyciem i dokończyłam przygotowaną jakiś czas temu kosmetyczkę. Znowu będę Was przekonywać, że kosmetyczki z rączkami to najlepszy wynalazek na wyjazdy :) Oczywiście jeśli doda się do tego ceratę np. taką w grochy od Laury Ashley to już z pewnością gwarancja udanego wyjazdu :) To  teraz czas na zdjęcia :




Przypominam o moim candy, zapisujcie się śmiał,o a nagrodę będziecie mogły wybrać sobie same :)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

czwartek, 12 lipca 2012

I kolejny kiermasz za mną

Czerwiec upłynął mi zdecydowanie pod znakiem różnorodnych kiermaszów. Jak pamiętacie zaczęło się od tego we Francji w Chartres, a miesiąc zakończyłam takim po sąsiedzku czyli na Wawer Art Bazar. Choć może nie było jakiś tłumów, ale mimo wszystko było bardzo przyjemnie, pogoda dopisywała przez cały dzień, atmosfera także. Muszę Wam przyznać, że bardzo pozytywnie mnie nastrajają takie akcje. Lubię ten cały harmider przygotowań, pakowania rzeczy, rozstawiania własnego stanowiska. Mam ogromną satysfakcję chyba właśnie z tego, że mam swoje własne "stanowisko", a na nim mnóstwo kolorowych rzeczy, którymi chcę się podzielić z innymi.




Już się nie mogę doczekać kiedy z powrotem wrócę do szycia. Jak zauważyłyście miałam ostatnio krótką przerwę, a wszystko to z powodu małego przemeblowania związanego z organizacją mojej mini domowej pracowni. Wreszcie mam miejsce idealnie dopasowane do moich szyciowych potrzeb. Powiem Wam, że jak już się tak ogarnęłam z porządkami i remontami, to od razu mam nowe siły do pracy. Tak więc spodziewajcie się wkrótce jakiś nowości :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe słowa, które piszecie!

czwartek, 5 lipca 2012

Do ogrodu ...

z pewnością każdemu kto ma, to w tych upalnych dniach śpieszno. Ja niestety własnego ogródka nie posiadam więc muszę się męczyć w naszym gorącym mieszkaniu, a co więcej mieszkamy na ostatnim piętrze, pod dachem, więc upał jest jeszcze większy. Ja dodatkowo sobie wymyśliłam, że wreszcie mam chwilę to wezmę się za drobne przemeblowanie i stworzę sobie pracownię. Biorąc pod uwagę pogodę, pomysł okazał się trochę skomplikowany, a przemeblowanie trwa i trwa i końca nie widać. Nawet nasze kotki są tak zrezygnowane, że leżą leniwie cały czas w jednym miejscu jakby im brakło siły na zmianę lokalizacji lub jakąkolwiek inną aktywność.
Mimo "trudów życia codziennego" :)  zebrałam się i uszyłam poduszki na zamówienie właśnie do ogrodu. Poduchy są duże i miały być w kwiaty z dodatkami czyli taki trochę angielski styl. Jak wiecie, bardzo lubię szyć takie poduchy i dobierać różne pozornie niepasujące wzory np. kratka z kwiatami i grochami itp. Tak właśnie powstały owe poduchy:




Pozdrawiam Was bardzo gorąco :-)

poniedziałek, 2 lipca 2012

Plażowo-miejska torba

Czas wakacji na dobre się rozpoczął a co za tym idzie wyjazdy, wyjazdy, wyjazdy. Ja muszę jeszcze chwilę zaczekać zanim gdzieś wyruszymy, ponieważ urlop planujemy dopiero w sierpniu. Jednak nie marnuję czasu i już mam tyle pomysłów co zrobię w najbliższym miesiącu. Cała masa projektów czeka na zrealizowanie, zarówno tych domowych przeróbek np. renowacja szafki, przeróbki odzieżowe, jak również zamierzam uszyć nowe torby, kosmetyczki i wszystko to, co od dawna siedzi w mojej głowie. Tak więc najbliższy czas zapowiada sie pracowicie. 
Tymczasem dziś chciałam Wam pokazać dwie torby. Wzory pochodzą z ubiegłego roku, ale ponieważ cieszyły się sporym zainteresowaniem to postanowiłam i w tym roku do nich powrócić. Uszyłam dwie klasyczne (jeśli chodzi o kolorystykę i wzory) torby przywołujące na myśl wakacyjny marynarski styl. Obie są bardzo duże, w środku mają sporo kieszonek bardzo pojemnych i rączki ze sznurka. To którą wybieracie?