środa, 21 lipca 2010

Kapciuszkowy zawrót głowy

Ostatnio wzięłam się za produkcję "hurtową" tzn. jak zacznę coś szyć to od razu szyję kilka wersji kolorystycznych. Jakoś to tak samo z siebie wychodzi. Poza tym jest tyle pięknych materiałów, że jak tu zdecydować się na jeden. W ten oto sposób powstało całe krzesło kapci (ależ to zabawne mierzyć kapcie w krzesłach :) Do wyboru do koloru. Dodam, że różane kapciuchy mają w środku mięciutką flanelkę w kwiatki, a niebieskie, uroczą flanelkę w błękitną kratkę prosto od Petite Juliette.


To może przedstawię uczestników zabawy :

1. z numerem jeden występują dziś kapciochy w zieloną kratkę z różaną aplikacją i oczywiście o zapachu różanym

2. numer dwa przypadł niebieskim kapciuszkom z robalkami na wierzchu (robalki też pachną różami)

3. para numer trzy to różowe paseczki (podobne już były, ale różana aplikacja jest w innych kolorach) 

4. na końcu uplasowała się czwarta para: niebieskie kapciuszki z kokardkami w groszki

Resztę uczestników już chyba znacie :) Ciekawe kto wygra zawody ?
Piszcie koniecznie, które kapciuszki najbardziej Wam się podobają ;)
pozdrawiam Was serdecznie

sobota, 17 lipca 2010

Kredens wreszcie zapełniony :)

Melduję posłusznie, że zapełniłam prawie całe wnętrze naszego ślicznego nowego kredensu kuchennego. Teraz możecie zobaczyć co mi z tego wyszło. Po raz kolejny muszę przyznać, że mebel jest baaaaaaaaaaardzo pakowny i nawet się nie spodziewałam, że to co wcześniej mieściło się na regale i w szafce zmieści się do jednego kredensu. Pod tym względem stare meble przewyższają nowe wzornictwo, które często jest ładne, ale nie zawsze praktyczne.
I tak w dolnej część, za zamkniętymi drzwiami zmieściła się cała zastawa stołowa, szkło, miski, miseczki, naczynia żaroodporne i sztućce. W szufladkach ukryłam serwetki papierowe i materiałowe oraz foremki do ciasteczek.
Natomiast na górze, z resztą sami zobaczcie ...



a na kredensie puszki do przechowywania ciasteczek
(idealnie sprawdzają się w długie zimowe wieczory w towarzystwie smakowitej herbatki :)


Muszę koniecznie wspomnieć, że komplet z pelargoniami (lub jak kto woli z geranium) jest prezentem od Mamy specjalnie do nowego kredensu, a kubeczki w groszki to prezent od Cioci, też z tej samej okazji. Bardzo dziękujemy!!! Po prostu cała rodzina zaangażowała się w wystrój naszej kuchni i nowego kredensu :) 

moje ulubione miseczki

To by było na tyle. I jak Wam się podoba ?

środa, 14 lipca 2010

Fiołkowa poducha z kratką vichy

Cóż ja poradzę, że te poduchy, a właściwie poszewki same pchają się do szycia. I akurat tak się składa, że wszystkie z tą kratką vichy :) I co na to poradzić? Naprawdę to już ostatnia sztuka (przynajmniej na razie).
Poducha poza kolorem to właściwie z fiołkami nie ma nic wspólnego bo te kwiaty na materiale to na pewno nie fiołki, ale tak jest bardziej poetycko. Do tych kwiatów "nie fiołków" fioletowa krateczka (oczywiście vichy), całość wykończona koronką. Poducha zapinana na suwak.


W ten oto sposób po kilku dniach pracy powstała cała kolekcja poduch, do wyboru do koloru :) Teraz spokojnie mogę się zabierać do szycia innych artykułów.

wtorek, 13 lipca 2010

Kolejne poduchy z krateczką vichy :)

Dziś kolejna partia poduch z motywem przewodnim w kratkę vichy. Jak widzicie wersja niebieska pojawiaja się dosyć często, to chyba dlatego, że po prostu do wszystkiego pasuje. Bardzo lubię taki ciepły odcień niebieskiego. Podusia z niebieską krateczką jest uszyta uwaga! uwaga! z tkaniny od Laury Ashley (ach to angielskie wzornictwo :) Z tego właśnie powodu stała się od razu moja ulubioną poduchą.

poducha wykończona żółtą tasiemką

Jednak na niebieskiej podusi nie poprzestałam i uszyłam jeszcze wersję z różową karteczką vichy połączoną z materiałem w kwiaty w kolorze fuksji. Całość wykończyłam biała koronką i powstałą taka oto poducha:


I już tak na koniec poducha w stylu klasycznym, tzn. kojarzy mi się z takim klasycznym staro-angielskim stylem . Poducha uszyta z bawełnianego płótna w kwiaty, takiego o gęstszym splocie i wykończona niebieską jasną bawełną. Całość wykończona błękitną tasiemką.


Moją faworytką jak już pisałam jest poducha nr 1 czyli ta z kwiatkami od Laury Ashley. A Wam, która się najbardziej podoba?

poniedziałek, 12 lipca 2010

Morskie klimaty

W takie upały przydałoby się wybrać gdzieś nad wodę, najlepiej nad nasze polskie morze. Chyba właśnie z tego pragnienia powstała taka oto morska poducha z marynistycznymi akcentami.


Podusia jest uszyta z materiału w krateczkę vichy, którą uwielbiam (co zapewne już wiecie :) Na górze pasek z łódeczkami a z tyłu ...
łódeczkowa aplikacja z latarnią :)

Tak pokrótce wygląda jedna z nowych poduch z motywem przewodnim w krateczkę vichy. Poducha tradycyjnie o wymiarach 40x40cm, zapinana na błękitny suwak zapinany na dole. 
A tu jeszcze zbliżenie na połączenie materiałów wykończonych błękitną wstążeczką w groszki.


Cóż innego można by szyć w takie upały jak nie poduszki. Chyba nie ma nic lepszego na upalne dni niż lenistwo na miękkiej podusi :)
Jako, że upały na razie mają nas nie opuszczać więc wkrótce więcej poduch :) Trzymajcie się!

czwartek, 8 lipca 2010

Wielkie lniane poduchy dla Jula

Dziś uchylam rąbka tajemnicy i pokażę Wam kawałek poduchy lnianej, którą wykonałam na specjalne zamówienie dla Jula ;) Pokazuję tylko fragment z trzech powodów: 1) jako pierwsza musi je zobaczyć prawowita właścicielka, 2) musi być choć minimalny element zaskoczenia, 3) poducha jest ogromna, gdyż ma wymiar 70x80cm, więc taka poducha na płasko bez wkładu traci cały swój urok. Jeśli jednak Jul się zgodzi zrobić zdjęcie poduch w swoim apartamencie :) to wszystko będzie jasne.
Tak więc poduchy powstały dwie i obie są takie ogromne. Przyznam szczerze, że szycie takich wielkogabarytowych form wcale nie jest łatwe i trzeba się sporo nagimnastykować (szczególnie kiedy wszędzie pełno naszych uroczych kociaków). 
Poduchy są z różnych lnów połączone wspólnymi zielonymi akcentami w postaci ozdobnych przeszyć, chwostów i guzików. Z przodu pozszywane są ze sobą różne pasy lnu, tył jest gładki.

Tak wygląda namiastka lnianych poduch Jula :)


Nie wiem czy pamiętacie, ale jakiś czas temu już taka poducha się pojawiła tylko z fioletowymi dodatkami. Wyglądała ona tak 
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy wytrwale do mnie zaglądają mimo, iż ostatnio trochę większe przestoje!