Tego to jeszcze tutaj nie było. Czas na moje kopertówki. Choć zbierałam się do nich już od długiego czasu, to dopiero niedawno udało mi się zrealizować projekt. Przyznam szczerze, że tym ciężej było mi się do nich zabrać, że osobiście nie noszę tego typu toreb. Jakoś mimo wszystko łatwiej uszyć coś, co samemu by się nosiło. Jednak postanowiłam spróbować moich sił i w kopertówkach. Czy mi się udało, to sami ocenicie. A czy Wy lubicie kopertówki?
Bardzo ładne i ważne, że nadają się do eleganckiego stroju jak i na co dzień. :)
OdpowiedzUsuńno ja tez nie przepadam za kopertowkami. wydaja mi sie malo praktyczne, ja do pracy obiad nosze i musze duza torbe miec, a na baniety nie chadzam ;) wiec gratuluje, ze sie przemoglas i powalczylas z ta materia - efekt b fajny, szczegolnie podoba mi sie limonkowy kolor. czy szylas je z jakiegos skoropodobnego materialu? ja wczoraj szylam kosmetyczke z czegos w tym stylu, i stopka strasznie sie do tego kleila, nawet taka plastikowa - masz jakis sposob na to, zeby szylo sie bardziej gladko? :)
OdpowiedzUsuńtorebka prezentuje się bardzo ładnie. W każdym razie mi się podoba :) Czekam na następne egzemplarze.
OdpowiedzUsuńPomysłowe:] Ja lubię kopertóweczki ale raczej do sukienek i na paseczku (chociaż takim do ręki)
OdpowiedzUsuńNo pięknie, pięknie :)
OdpowiedzUsuńKurcze, ale ja się za Wami wszystkimi stęskniłam. ale mam nadzieję nadrobić blogowe zaległości i teraz wpadać częściej :) Pozdrawiam Agata
A mi się podobają bardzo, ja wogóle strasznie lubię kopertówki...choć teraz częściej nosze torby rozmiaru torby podróżnej :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne wyszły:)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za tak miły oddźwięk na moje kopertówki. Ja też częściej nosze duże torby, więc byłam ciekawa czy Wy podobnie.
OdpowiedzUsuńTutinella: tak kopertówki są uszyte z eko skóry, ale raczej takiej miękkiej, więc nie miałam problemów przy szyciu i nic mi się nie przyklejało :)