Właśnie skończyłam myć okna. Trzeba przyznać pogoda sprzyja takim czynnościom. Gdy się ma dwa kotki to mycie okien jest rzeczą, którą trzeba wykonywać regularnie jeśli chce się widzieć przez okna coś więcej niż miliony kocich brudnych łapek :)
Ostatnio jakoś mnie wzięło na haftowanie i wykonałam różany haft. W pierwszej wersji miał być on częścią zakładki do książki, ale haft okazał się za szeroki na zakładkę więc zaczęłam się zastanawiać co by tu z nim zrobić. Poszukałam inspiracji tu i tam i pomyślałam, że idealnie się nada na wierzch kosmetyczki, takiej na kobiece drobiazgi. W ten sposób powstała różana kosmetyczka w zielone paseczki :
Kosmetyczka jest niewielka, więc pomieści naprawdę drobiazgi. Zabrałam się już do kolejnych więc wkrótce będzie można je nabyć. Będą w prawdziwie angielskim stylu, pełne pastelowych kolorów, groszków i krateczki vichy. Na pewno pokażę Wam całą kolekcję już niebawem.
A teraz już biegnę, jak to w każdy weekend bywa, nadrabiać zaległości szyciowe i domowe. Tym bardziej, że dziś czasu mniej bo przed nami ślub znajomych a potem wesele.
Pozdrawiam Was najserdeczniej jak potrafię i życzę przyjemnego odpoczynku w tak piękny weekend!!!
Śliczna kosmetyczka, świetna ta różyczka krzyżykowa :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńróżyczka śliczna, całość pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię - też mam 2 kocurki, ale dodatkowo mieszkam na parter ze (i nawet na Śląsku ;) ), co sprawia, że trzeba by myć okna zbyt często ;)
Piekna :) pozdrowienia z Paris ;)
OdpowiedzUsuńcieszę sie że Ci się u mnie podoba,ja też 'przetrzepałam" Twój blog i świtne masz pomysły,będę wpadać częściej,za kosmetyczke dawno się zabieram,a Ty podsunęłaś mi fajny pomysł z tym haftem,dzięki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:))