środa, 2 marca 2011

Czy to już wiosna ?

Piękna słoneczna pogoda na to by wskazywała, choć śnieg leżący w moich okolicach jeszcze w znacznych ilościach szybko przywołuje do porządku, że to nadal zima. Ale co tam, już chyba wszyscy tęsknią za wiosną, więc ja także sięgnęłam po jasno zieloną kratkę vichy i jasno zieloną bawełnę i postanowiłam nadrobić zaległości. Niedawno pisałam, że poza kosmetyczką z ważką i biedronką czeka jeszcze na swoje pięć minut zielony owad (niestety nie jestem zbyt dobra w terminologii przyrodniczej choć, wstyd się przyznać, byłam w klasie o profilu biologiczno-chemicznym). Kim by ten zielony owad nie był, to znalazł się na mojej nowej kosmetyczce-saszetce. I w ten sposób zamknęłam całą kolekcję. Kosmetyczka  czeka na swojego właściciela tutaj. A oto najnowsze dzieło w całej swej okazałości:


A wracając do poprzedniego wpisu, to cieszę się, że spodobała się Wam moja relacja i moje "łupy" z podróży. Pociesza mnie fakt, że nie tylko ja szaleję jak widzę urocze "szmatki". Miło wiedzieć, że jest nas więcej :)
Wszystkim, którzy rozumieją i tym, którzy pukają się w głowę czytając moje wynurzenia na temat tkanin i innych takich, życzę bardzo udanego, pełnego uśmiechu dnia!

10 komentarzy:

  1. Prawdziwie już wiosenna kosmetyczka, śliczna kratka :)) A twoje zakupy tylko podziwiam, nawet nic nie piszę, bo aż mnie lekka zazdrość wzięła ;)))) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Za oknem nie widać :-/, ale zawsze możemy ją sobie stworzyć - kosmetyczka rzeczywiście wiosenna
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. kosmetyczka wiosenna,choć zwolenniczką owadów nie jestem :/

    największym zaskoczeniem była dla mnie seria talerzy z nadrukiem w postaci łażących jakichś robaków/żuków? bleh

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do Twojej podróży to wyobraź sobie,że spędziłam we Francji kilka ładnych miesięcy w czasach gdy jeszcze nie wiedziałam, że szycie sprawia mi taką radość. I dlatego też nigdy tam żadnego sklepu z branży nie odwiedziłam :( Teraz się pukam w czoło :)
    Zazdroszczę pobytu w Paryżu :) No i tych zakupów tym bardziej.
    Kosmetyczka pięknie wyszła :) Wiosenna taka :)
    Pozdrawiam
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna kosmetyczka :)
    U mnie dziś pogoda prawdziwie wiosenna ,tylko ten śnieg ..

    OdpowiedzUsuń
  6. wszyscy za nią straszliwie tęsknimy dlatego przywołujemy ją czym się tylko da, pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj kochana. U mnie też słoneczko,ale jakoś wiosenki jeszcze nie czuję :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny zielony Świerszczyk! Bardzo łądnie wykończone prace...życzę dużo wolnego czasu na szycie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kazda szmatka jest wazna szmatka!Niczego nie wolno wyrzucac!Wszystko sie kiedys moze do czegos przydac przy solowych lub patchworkowych kompozycjach! Kraciasta kosmetyczka z ... cudnym zielonym zuczkiem bardzo mi sie podoba :) Zapraszam rowniez do nas na owiedziny, stworzylysmy tez niczego sobie kosmetyczki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń