niedziela, 19 lutego 2012

Moje fioletowe kapcie

Przyznaję się, że ostatnio postanowiłam, egoistycznie, zadbać o siebie i uszyć coś dla siebie. Z tego powodu powstały te oto fioletowe kapcie w groszki. Pewnie rozpoznajecie, że materiał pochodzi z moich austriackich łowów. Szczerze mówiąc, taki miałam plan już od początku, od kiedy nabyłam ów materiał. Tak jak kiedyś nigdy nie nosiłam fioletów, tak teraz stał się to mój jeden z ulubionych kolorów i uwielbiam go łączyć z żółtym, brązowym lub czarnym. A w ramach moich "egoistycznych" poczynań to uszyłam sobie jeszcze spodnie. Właściwie są to krótkie spodenki. Spodziewajcie się ich następnym razem :) A tymczasem życzę Wam miłej niedzieli.



11 komentarzy:

  1. kapcie cudne :) Ale na nogach prezentują się jeszcze ładniej. Sama zapragnęłam takowe mieć... Może za jakiś czas nabędę u Ciebie drogą kupna :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zwykle śliczne:)
    chociaż... w tym kolorze są najlepsze! :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne są!
    Twoim stopom naprawdę do twarzy w fioletach:) Oh i te groszki!
    A jednak szewc w butach chodzi!:P
    Ja czekam na Twoje króciutkie spodenki - bardzom ich ciekawa:)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam! Piękne kapciuszki w dodatku w lawendowym kolorze!!! Pozdrawiam i zapraszam do siebie:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ się pięknie prezentują, tak te grochy są super:] i to wcale nie egoizm bo kto będzie pisał posty jak ci nóżki zmarzną? Trzeba dbać o siebie:]

    OdpowiedzUsuń
  6. A moje kapcie się dziś całkiem rozeszły:( piękne te Twoje:))
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne! Nie wiem czemu kojarzy mi się z nimi Prowansja... :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Są przepiękne!! Ah te groszki..
    U nas na blogu znajduje się tutek uszycia bardzo podobnych, z tym że nasze są polarowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne kapciuszki :) i w ładnym modnym kolorze.

    OdpowiedzUsuń