czwartek, 26 sierpnia 2010

Franiowy ochraniacz

Wreszcie ukończyłam prezentowy ochraniacz na łóżeczko dla małego Frania. Obiecywałam, obiecywałam, aż w końcu uszyłam. Osłonka wykonana jest z kremowej bawełny w dziecięce wzorki. Cały ochraniacz wypełniony mięciutką watoliną, więc trochę przypomina w dotyku kołderkę. Na wszystkich łączeniach powszywałam podwójne troczki, żeby ochraniacz dobrze się trzymał. No to teraz Franio nareszcie będzie bezpiecznie spał ;)
 

p.s. Do końca mojego candy już tylko 5 dni!!!

8 komentarzy:

  1. Super sprawa taki ochraniacz dla dzidziusia! Mam tez taki i bardzo sobie go cenie! W moich ulubionych bezach...sliczny! Na candy juz dawno sie zapisalam, odliczam dni! Moze szczescie sie do mnie usmiechne!! Pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne rzeczy szyjesz.:) ochraniacz super
    a na candy to ja liczę bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Franio choćby nie wiem jakim był MacGywerem to się nie wywinie z takiego ochraniacza ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. No to Franio już nie tylko będzie miał kolorowe, ale i bezpieczne sny.

    Pozdrawiam

    www.b-ezimienna.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Wpadłam do ciebie pierwszy raz i chyba zostanę na dłużej - mogę?Zachwiciło mnie u Ciebie uwielbienie do laury ashley i tkaninek cath kidston

    zapraszam w wolnej chwili do siebie
    www.domilkowy-domek.blogspot.com
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne są Twoje torby i inne rzeczy.
    Zapraszam do zabawy blogowej, której szczegóły są w moim blogu

    OdpowiedzUsuń
  7. Franio faktycznie ma kolorowsze sny, bo sypia teraz jak mały susełek. A i dla mnie jest milej popatrzeć jak nasze dzieciątko śpi w takim przytulnym łóżeczku. Jeszcze raz bardzo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń