Jak już Wam niedawno pisałam w moim życiu zaczął się nowy rozdział. A właściwie w życiu mojej pracowni. Od tygodnia cieszę się moim własnym miejscem w Warszawie na ul.Solec 30. Tydzień temu miało miejsce otwarcie mojej pracowni oraz sklepiku. Myślę, że teraz choć trochę zrozumiecie dlaczego na blogu ostatnio takie przestoje. Ogólnie wszystko potoczyło się bardzo szybko i od momentu, kiedy dostałam klucze do lokalu, do momentu otwarcia minęły zaledwie dwa tygodnie. Oczywiście to wszytko nie poszłoby tak sprawnie, gdyby nie wielka pomoc naszych przyjaciół, którzy razem z nami pracowali dzień i noc. Muszę przyznać, że tacy przyjaciele to prawdziwy skarb! Ponadto wszystko poszło tak szybko dzięki wspaniałej Pani Architekt, która przygotowała mi cały projekt oraz wizualizację sklepu, dzięki czemu mogłam kupować całe wyposażenie praktycznie w ciemno. I w ten sposób po 14 dniach udało się ruszyć. Na otwarciu były ciasteczka oraz szampan, jak na prawdziwe otwarcie przystało. Muszę Wam wyznać, że warto marzyć. Chyba nigdy bym nie pomyślała, że marzenia mogą się tak szybko spełniać. Pomysł na otwarcie swojej własnej przestrzeni wpadł mi do głowy w zeszłym roku, w sierpniu, kiedy odwiedziliśmy w Luksemburgu bardzo mały i klimatyczny sklepik z tkaninami. Wtedy pomyślałam, że fajnie by było mieć coś swojego. A niecały rok później mam swoją własną pracownię, która jest dla mnie tak ogromnym szczęściem, że aż trudno to sobie wyrazić. Kończę już z tymi wynurzeniami i pokażę Wam jak to wszystko wygląda (uwaga, dużo zdjęć:)
To już teraz oficjalnie zapraszam Was serdecznie do odwiedzenia
mojej pracowni oraz sklepiku
na ul. Solec 30 w Warszawie!
Jeśli chcecie śledzić szczegóły, co obecnie się dzieje w mojej pracowni
zapraszam tutaj.
Gratuluję, trochę zazdroszczę i lecę w odwiedzimy!
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie, przez najbliższy tydzień jeszcze w takich dziwnych godzinach, ale od następnego już regularnie od 10-19. Czekam z niecierpliwością!
Usuńsuper, gratuluję !!!!
OdpowiedzUsuńpięknie wyszło, bardzo podoba mi się sposób na wyeksponowanie torebek, szczególnie ze nawiązuje do twojego logo!
Bardzo dziękuję! Nie mogło przecież zabraknąć grochów w mojej pracowni!
UsuńGratuluję:))
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńserdeczne gratulacje i setek klientów:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńRewelacja jak na to patrzę to aż me serce ściska tez bym tak chciała!! A tyle się mówi o czynszu?że czynsze zjadają cały zarobek. Nie jest duży taki czynsz? Teraz to tylko życzyć wysokiej sprzedaży!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Nigdy nie jest nic za darmo. Wiadomo, że jak się chce mieć coś swojego, to trzeba włożyć dużo pracy i z poświęceniami też się trzeba liczyć. Mimo wszystko do odważnych świat należy! Czasem trzeba zaryzykować, ale mam nadzieję, że ryzyko się opłaci :)
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę bo mam nie daleko ;) Mieszkam na Grochowie więc to tylko rzut beretem :)
Pozdrawiam :)
To czekam na odwiedziny :)
UsuńWspaniale !!! Cieszę się ogromnie,że udało Ci się stworzyć tak klimatyczne miejsce. Zyczę powodzenia i niebawem jadę na Solec !!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że miejsce wygląda na klimatyczne bo takie właśnie miało być :) Zapraszam serdecznie!
UsuńGratuluje!
OdpowiedzUsuńGratuluję i sypię po katach grosikami!
OdpowiedzUsuńGratuluję! Piękne miejsce :))) Taka pracownia to cud-miód :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i dziękuję!
UsuńSerdeczne gratulacje :)
OdpowiedzUsuńJejku, gratuluję. Jak tylko będę w stolicy na pewno Ciebie odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam!
Usuńa ja miałam to szczęście że tam byłam i szampana nawet piłam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci sklepu!! Też marzę o swoim, może za jakiś niedługi czas...
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz i życzę samych sukcesów :)))) Ściskam Anna
Przyjmij spóźnione,ale szczere gratulacje ♥
OdpowiedzUsuńgratuluje!!! wspaniale to wyglada!
OdpowiedzUsuń