z pewnością każdemu kto ma, to w tych upalnych dniach śpieszno. Ja niestety własnego ogródka nie posiadam więc muszę się męczyć w naszym gorącym mieszkaniu, a co więcej mieszkamy na ostatnim piętrze, pod dachem, więc upał jest jeszcze większy. Ja dodatkowo sobie wymyśliłam, że wreszcie mam chwilę to wezmę się za drobne przemeblowanie i stworzę sobie pracownię. Biorąc pod uwagę pogodę, pomysł okazał się trochę skomplikowany, a przemeblowanie trwa i trwa i końca nie widać. Nawet nasze kotki są tak zrezygnowane, że leżą leniwie cały czas w jednym miejscu jakby im brakło siły na zmianę lokalizacji lub jakąkolwiek inną aktywność.
Mimo "trudów życia codziennego" :) zebrałam się i uszyłam poduszki na zamówienie właśnie do ogrodu. Poduchy są duże i miały być w kwiaty z dodatkami czyli taki trochę angielski styl. Jak wiecie, bardzo lubię szyć takie poduchy i dobierać różne pozornie niepasujące wzory np. kratka z kwiatami i grochami itp. Tak właśnie powstały owe poduchy:
Pozdrawiam Was bardzo gorąco :-)