Skoro mamy nowy roku, to musi być coś nowego na początek. Przyznaje się szczerze, popadłam ostatnio w "sowie szaleństwo". A wszystko się tak niewinnie zaczęło, od takich właśnie sowich broszek. Postanowiłam się trochę pobawić z filcem i stwierdziłam, że czas na jakieś drobniejsze rzeczy. Tak właśnie powstały owe sowy. Musicie mi koniecznie napisać co o nich myślicie, tylko proszę o szczere i krytyczne opinie :) A oto cała sowia rodzinka:
Obecnie jestem w trakcie szycia sowiej torby, więc jak widzicie "wzięło" mnie na całego :) Jak tylko skończę to na pewno Wam pokażę efekt końcowy i poproszę o opinie. Tak ostatnio stwierdziłam, że w ogóle nie potrafię spojrzeć obiektywnie ani krytycznie na swoje prace i stwierdzić czy są ładne czy infantylne i do niczego. Może podpowiecie co z tym zrobić? A tymczasem zostawiam Was z sowami mądrymi głowami jak głosi tytuł posta ;)
p.s. Bardzo dziękuję za wszystkie miłe życzenia mam nadzieję, że wszystkie się spełnią :)
p.s. Bardzo dziękuję za wszystkie miłe życzenia mam nadzieję, że wszystkie się spełnią :)
Taaaa wiem co to znaczy popaść w sowie szleństwo:) Nie martw się - to chyba normalne, że nie umiemy do końca oceniać swoich prac. Angażujemy się od początku do końca i chcemy, aby każdy to docenił, tymczasem każdy ma inny gust. Dla jednego coś będzie ładne, a coś nie. Nie powinnaś się tym przejmować, tylko robić to, co lubisz i co TOBIE się podoba:) A co do sów: mi się bardzo, bardzo podobają utworzone przez Ciebie zestawienia kolorystyczne:) Ja bym "zamontowała" góry skrzydełek bliżej boków i odrobinkę skierowała skrzydełka w dół, albo zamieniła miejscami. Jak dla mnie wyglądają jakby miały.. dwie lewe albo wykręcone ręce (czyt. skrzydła):D (z mojej strony możesz liczyć na szczere komentarze. Czasem strasznie mi się za to w życiu obrywa nawet, bo mam dość niewyparzoną gębę, ale cuż:P)
OdpowiedzUsuńKolorki to dobierasz świetnie! Sowy są przesympatyczne, ale tak jak moja Przedmówczyni stwierdziła - i ja stwierdzam, że lepiej tym sówkom byłoby ze skrzydełkami bliżej boczków :)
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam i czekam na kolejne sowy - a może i ja jakąś sowę wymodzę? A to jakiś jest "trend" teraz na sowy? Można by jakiś konkursik zrobić ;)
no więc i ja napiszę co myślę o sowach. Pomysł bardzo trafny bo sowy są na topie :) kolorystycznie mi te z się podobają. Tylko: oczka mają jakby zezowate a skrzydełka jakby faktycznie "lewe" były. Ogólnie mówiąc te sowy wyglądają (jak dla mnie) jakby robiło je dziecko. Ale może tak miało być? Czekam na kolejne torby spod Twojej igły :) I pozdrawiam życząc nowych pomysłów i zapału do tworzenia :)
OdpowiedzUsuńSuper kolorki Co już napisała Joanka i te skrzydełka owszem coś bym z nimi poświrowała inaczej. Do sówek można dodać jeszcze brzuszki i jakieś uszka bo sówki maja takie jakby piórko-uszka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za wszystkie uwagi wezmę je sobie wszystkie do serca, a nad skrzydełkami popracuję. Bardzo dziękuję za szczere opinie, naprawdę mi takich było trzeba :)
OdpowiedzUsuńJoanka-z: zajrzałam do Ciebie i już rozumiem skąd tak dobrze znasz to sowie szaleństwo :)
:D
OdpowiedzUsuńAle słodka! Super!
OdpowiedzUsuńBardzo cenny komentarz Joanki. Baw się dobrze z sówkami. Ja je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńSówki cudowne, a co najlesze mały lifting i będą przypominać kurczaczki :) A że święta już niebawem to będziesz miała jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ptaszorki :) Faktycznie lekka zmiana skrzydełek sprawi, że będą bardziej sowie :) Ja jeszcze spróbowałabym uszyć jedną z większymi oczami...ciekawe jak wtedy by się prezentowały. Duże oczy kojarzą mi się właśnie z tymi miłymi ptaszorkami :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHeh, faktycznie, sowy mają w sobie coś takiego, że trzeba choć spróbować :) Są przeurocze, zarówno w tej wersji, jak i w drugiej odsłonie, a paradoksalnie, bez skrzydeł są bardziej "sowie" :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń